Na trop rozbitego, a właściwie rozbitych samolotów w rejonie dzielnicy Gdańska Kokoszki, wpadł 15 lat temu Dominik Markiewicz z Fundacji Latebra. Podczas spaceru, przypadkowo, natknął się na jednej z pobliskich łąk na poskręcane, pomalowane na zielono fragmenty aluminium. Wśród nich jeden miał wyraźne napisy po… rosyjsku. Zaciekawiony zaczął poszukiwać informacji w rozmowach z okolicznymi, starszymi mieszkańcami.
↧
Dwa samoloty – dwie historie. Prace poszukiwawcze w Kokoszkach
↧